Rozdział 32/40 ,,Ale odwzajemniłaś pocałunek'' By Ross Lynch

 

Perspektywa Laury




-Przecież mówiłam Ci że tabletki przestały działać



-Jasne a tu mi czołg jedzie



-Jaki duży!!!, a teraz spadaj Lynch




-Laura




-Czego?, mnie nie rusza to że mnie pocałowałeś



-Ale odwzajemniłaś pocałunek




-Co?, co ty za głupoty gadasz, zaraz jak mnie pocałowałeś to się obudziłam



-z kim ty się całowałaś?, bo na pewno nie ze mną



-Lynch…. Zapomnij o tym i tyle



-Spokojnie zapomniałem



-To dobrze, powiedzmy że jeszcze 5 miesięcy i będzie koniec, oboje będziemy wolni



-Od siebie?




-Dokładnie, a teraz pozwól że otworze sobie drzwi i wejdę do Sali * odparłam a on posłusznie się odsunął bym weszła. Otworzyłam drzwi i szybko zorientowałam się że to nie nasze zajęcia lekcyjne, tylko próba kurwa mać. Westchnęłam, spojrzałam na Panią powiedziałam dzień dobry i idąc za Rossem usiadłam na naszym miejscu przy Van, Rydel, Mai, Ricku, Rockym i Ellem. Ja usiadłam na jednym końcu on na drugim i elegancko.



-No to skoro w końcu jesteście wszyscy mogę
ogłosić kto w czym gra. Powiem wam tak. Mamy 5 miesięcy, 5 miesięcy aby nauczyć się tekstów, piosenek, tańca, figur. Chce na zakończenie 1 klasy zrobić takie przedstawienie.  A teraz Role.  Role Troy Baltona i Gabrieli Montez podam na końcu, długo się zastanawiałam nad nimi.  Po pierwsze....



Sharpey Evans jako Rydel Son

Ryan Evans jako Ellithon Ralffi

Chad Danforth jako Rikier Coll

Taylor McKessie jako Vanessa Cullen

Pani Dabus jako Maia Mitchell

Kelsie Nielsen jako Anna

Zake Baylor jako Max

Gabriella Montez jako Laura Marano

Troy Bolton jako Ross Lynch 



 

Spojrzeliśmy wszyscy na siebie. Ja że niby ja mam być  główna bohaterką?. Słodką beztroską panienką. Nie to zdecydowanie nie ja i wszyscy to doskonale wiedzą. Wszyscy z wyjątkiem naszej nauczycielki.



-A dlaczego Laura gra główna bohaterkę.?, co ona ma czego ja nie mam?* odparła dziewczyna Rossa. No tak byli by cudowną Gabrielą i Troyem  ma racje.



-Laura jest o wiele ładniejsza



-Laura to laska



-Jest utalentowana



-Jest zdolna



-Pasuje jej ta rola * zaczęli ludzie, a ja spoglądałam na nich jak na świrów. Że co proszę>?. Rozglądałam się za wsparciem, ale nikt nie chciał jakoś mi pomóc, czyżby oni myśleli tak samo



-Ciesz się że grasz Kelsi * odparła Vanessa spoglądając na tą przeciwniczkę mojej roli. Spojrzałam na nią, a potem na Annę, dokładnie suko. Odparłam w myślach.



-No to mamy załatwione. Zaczniemy mocnym akcentem Gabriela i Troy mają zaśpiewać piosenkę.* Dalej nie słuchałam. Spoglądałam na spokojnego Rossa, na to jak dziewczyny na niego wzdychają, i na to że nie odezwał się nie obronił swojej dziewczyny. A może to tylko kolejna zabawka?. Kto to wie. Zasłużył na miano najseksowniejszego łobuza w szkole.



Perspektywa Rossa

 


Opierałem się o framugę drzwi swojego samochodu i paliłem fajkę. Właśnie wspominałem dzisiejsze pierwsze zebranie Hsm. Aż dziwnie, Laura będzie Gabrielą a moja dziewczyna się wściekała. Chociaż uważam że to Laura powinna nią  być. Annie brakowało tego czegoś. No i wczoraj moja dziewczyna oznajmiła mi że jestem nie romantyczny. Wypuściłem dym, kurwa mać. Nie jestem romantyczny no chyba się po płacze, beznadzieja…..



-Siemka !! * krzyknął Rocky idąc z boginią, nie spokojnie nigdy nie nazwał bym  Mai Mitchell boginią, spokojnie chodzi o piękną cudowną… Nie to nie Vanessa  Cullen. Chodzi mi bardziej o taką cudowną niesamowitą….Nie to nie Rydel Son. Haha dobre!....Chodziło mi o najgorętszą laskę w szkole czyli Laurę Marano. Żartuje.  Chodziło mi o gitarę, ale wy jesteście zboczeni. A to ja nie wiem co to jest miłość. Tak twierdzi moja laska. Wywaliłem papieros i wziąłem do ręki najcudowniejszą gitarę.



-To tak jakbyś dostał wcześniejszą gwiazdę? * odparł uśmiechając się



-Żebyś wiedział, wszystko gotowe?



-Tak Ross za kogo ty mnie masz



-Dzięki * odparłem idąc w stronę szkoły.



-Na pewno chcesz to zrobić? * zapytał a ja odwróciłem się w jego stronę



-A jak mam pokazać że…..