Laura Marano
Spoglądałam na swój pokój, pogłaskałam się po brzuchu. *
Damy sobie radę obiecuję Ci kochanie * odparłam do mojego maleństwa po czym wyszłam ze swojego pokoju. Rodzice wiedzieli o ciąży i obiecali mi pomóc. Postanowili wynieś się ze mną do Bostonu by pomóc mi przy dziecko. Wiadomo nie podobało im się to że ich dziecko uprawiało sex oraz to że ukrywa ojca dziecka. Ja jednak prosiłam, prosiłam i wyrosiłam że kiedybędę gotowa powiem im kto jest ojcem. Zresztą jeśli dziecko będzie chociaż trochę podobne do ojca sami się domyślą. Wychodząc z pokoju i idąc w stronę drzwi wyjściowych zobaczyłam Raini i Delly. Podbiegłam do nich i je pomoc przytuliłam. Obie płakały.-Głupie !, przecież przyjedziecie do mnie w przerwie
świątecznej !! * odparłam odrywając się od nich i każdej wycierając łzę z oczu.
-Głupia, wyjeżdża z miłość * odparła Raini przez co
wszystkie trzy zaczęłyśmy się śmiać.
-myślisz że teraz Van i Ross będą parą? * zapytałam a one
uśmiechnęły się.
-Chciała bym * odparła Delly przez co znów się
uśmiechnęły.
-Jeśli przez ten wypadek przybliżą się do siebie i będą
razem nie będę miała przeciwskazań * odparłam do nich a one wiernie słuchały.
Zaczęłyśmy zmierzać w stronę auta. Nasze meble, ubrania i wszystko wszystko
miała dojechać do nas w niedalekim tygodniu. A my leciałyśmy zaledwie z trzema
średnimi walizkami.
-I poczekasz z ujawnieniem płci? * zapytała Dell kiedy
wchodziliśmy do auta.
-Obiecuje
-I poczekasz na nas z zakupem pierwszych ubranek?
-Jak tylko przyjedziecie po świętach wybierzemy się na
zakupy dobrze? * odparłam siedząc w aucie. * Nie chce by moje dziecko nie miało
ubranek bo ciocię chcą kupić.
-A imię? * zaczęła Riani
-Będziemy mieć sporo czasu na to * odparłam spokojnie *
Czy….
-Będą wszyscy obiecali. A Ross wychodzi specjalnie ze
szpitala by się z Tobą pożegnać.
-To miło naprawdę miło * odparła moja mama. Ale żadna
tego nie skomentowała.
Delly :
Kiedy dojechaliśmy na lotnisko. Tata Laury zabrał jej
walizkę a my szłyśmy trzymając ją z po każdej stornie.
-Po co wszyscy przychodzą * Zapytała Laura.
-Po pierwsze poznasz dziewczynę Caluma po drugie musisz
się pożegnać z resztą.
-Czy…..
-Nie Laura nikt nie wie oprócz nas.
-Czego nie wie? * Odparł Calum a ja mocno go przytuliłam.
-Jak bardzo Cię kocham * odparła do Caluma a ten zaczął się śmiać. Stali tak chwilę, aż do momentu kiedy przejął ją w
swoje sidła Ell.
-Kocham Cię * oparła do niego. By znów trafić w ramiona
Vanessy.
-Nie zmieniaj się co? * odparła mocno tuląc brunetkę.
-A ja a ja !! * krzyknął Rick całując brunetkę w
policzek. Wszyscy się zaśmiali.
-Wiem że to nie najlepsza pora ale wszyscy będą mieli
okazję poznać Celesta Deastis * odparł pokazując prześliczną brunetkę która
spojrzała na naszą grupę.
-Jesteście dużą grupą * odparła a my wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
-Laura
Mai * odparła w momencie kiedy obie wpadły
sobie w ramiona
-Czy ja powiedziałam coś śmiesznego? * zapytała Cel ale
Calum przytulił ją do siebie i odparł coś o tym że nie jesteśmy normalną grupą.
Podeszłam i ja i mocno przytuliłam do siebie Laure.
-Kocham Cię dzieciaku pamiętaj o tym kiedy poznasz
jakiegoś mojego sobowtóra. * odparłam mocno ją do siebie tuląc.
-Nie poznam jesteś jedyna w swoim rodzaju * cmoknęłyśmy
się szybko w usta jak to zawsze robiłyśmy po czym podszedł do mnie Rocky.
-No cześć śliczna
-No cześć przystojniaku * odparła przez co zaśmiałam się
przez łzy. Rocky i Laura zawsze byli tacy. Tacy zabawni. No i nadeszła pora na
Rossa i Laury. Ross trzymał się boku i przyglądał się temu wszystkiemu tak jak
nowa dziewczyna Clauma którą wkrótce i tak wrobimy w naszą małą rodzinkę. Laura
podeszła do niego i mocno ale to mocno wtuliła się w niego a on ku wszelakiej
radość wszystkim i cierpieniu Van również wtulił się mocno w nią.
-Zawszę będziesz dla mnie najważniejszy * odparła Laura
do niego ale mam wrażenie że słyszałam to tylko ja i on bo byliśmy blisko
Laury.
-Cieszę się że mogłem istnieć w Twoim życiu i przykro mi
że tak krótko mieliśmy czas się poznać. * Spojrzeli na siebie a ja poczułam jak
ziemia się rozchodzi w moich nogach. Oni może i nie wierzyli że kiedyś będą
razem ale ja kto wiedziałam. Ross musi się dowiedzieć o dziecku.