Rozdział 62/70 ,,-Wiem co czujesz do Rossa * odparła a ja chciałam jej zaprzeczyć * Wiem, gadaliśmy już o tym Mai, wiem wiem, ale chodzi o to że my dwie powinniśmy serio o tym pogadać. '' By Laura Marano


Perspektywa Vanessy




Laura nie była już sobą, kiedy tylko wyjechał Ross gdzieś przepadła. By pojawić się w naszym pokoju kilka dni później. Przyprowadziła do nas jakaś obcą babkę i była z tego faktu bardzo zadowolona. Nie rozumiałam jej zachowania i chociaż tłumaczyłam że tak nie powinna. Jak to sama stwierdziła ona chce szaleć bo są wakacje. No i prosząc błagając mnie i resztę naszej ekipy do tego abyśmy wspólnie pojawili się na plaży. Nikt absolutnie nikt nie był za tym. Ale co zrobić dla niej….



-Van pożyczysz mi błyszczyku.>? * zapytała mnie Maia.



-Błyszczyk na plaże? * spytałam rzucając w jej stronę.



-Wiesz od kiedy nie ma Rossa, i od kiedy nie jestem z Rockym muszę znaleźć sobie faceta.



-Może ten od Laury? * zaśmiała się Rydel wchodząc do mojego pokoju.



-Proszę Cię * odparła Maia przewracając oczami. Dziewczyny zaczęły się śmiać, a mnie coraz bardziej martwiła ta dwójka. Mieli okropny wpływ na Laurę. Spojrzałam przez okno i westchnęłam. Rydel przytuliła się do moich pleców.



-Czy kiedyś będzie tak samo? * zapytałam jakby samą siebie ale to ona mi odpowiedziała.



-Myślę że nie droga Van. W naszym życiu pojawili się chłopcy. Nam się udało jesteśmy w szczęśliwych związkach, natomiast Maia była od początku zakochana w kimś innym i chciała temu komuś pokazać że można. No a nasza Laura świetnie udawała, chociaż czasem mam wrażenie że wcale nie żartowała.



-Ona serio się zakochała w Rossie * odparła Maia a my spojrzeliśmy na nią.



Wspomnienie które nigdy nie było tutaj napisane :



Perspektywa Mai



Dobre 5 miesięcy wcześniej



Szłam w kierunku szkoły, zobaczyłam Laurę siedząca na murku, szczerze powiedziawszy nie chciałam z nią rozmawiać odkąd była w związku z Rossem a ja ciągle udaje. Miałam już minąć ją. Ale ona pierwsza się odezwała.



-Cześć Maia * odparła schodząc z murku.



-No hej, czekasz na Rossa ? * odparłam chociaż doskonale wiedziałam o co chodzi.



-Tak, i nie chciałam z Tobą zamienić słowo.



-Nie możemy później?, trochę mi się spieszy?



-proszę Cię Mai.



-No dobrze * odparłam idąc do murku, oparłam się o niego.



-Wiem co czujesz do Rossa * odparła a ja chciałam jej zaprzeczyć * Wiem, gadaliśmy już o tym Mai, wiem wiem, ale chodzi o to że my dwie powinniśmy serio o tym pogadać.



-Serio pogadać?



-Mai, jesteś śliczną mądrą dziewczyną która nie powinna latać za takim gościem.



-Że co?, a ty to co ?. Jesteś uważana za najładniejszą i najmądrzejszą dziewczyną w szkole.



-No właśnie * Laura złapała się za głowę, a ja położyłam jedną dłoń na drugiej, złapała mnie za nie * A ja jestem na tyle głupia że się zakochałam Maia, ja ja nie potrafię wyobrazić sobie życia bez niego * odparła już chciałam wejść jej w słowo jednak zrezygnowałam * Nie wiem co zrobię jak wyjedzie ale kocham go tak mocno.



-Masz nadzieje prawda?, tak samo jak ja mam nadzieje że kiedyś mnie pokocha.



-Dokładnie tak Maia dokładnie tak * odparła a ja mocno ją do siebie przytuliłam. W tym samym momencie pojawił się blondyn i z moim eks chłopakiem.




-Ej, ej jakie Przytulanki mogę się dołączyć? * zapytał Ross, po czym Laura odwróciła się do niego i mocno przytuliła, Ross przytulił się mocno do niej jednak zerknął na mnie z miną jakby chciał mnie zabić. *Kochanie co się dzieje? * spytał ale brunetka tylko spojrzała na niego i zanim złożyła buziaka na jego ustach odparła * Kocham Cię Ross Lynch * po czym wiecie co się wydarzyło.



 

Teraz :



-Wtedy Ross złapał mnie jeszcze w szkole aby wyjaśnić tą sytuacji, sądził że to przeze mnie płacze. Ale kiedy powiedziałam mu ze to jego wina i odeszłam, on stał jak słup soli i nic nie zrobił.



-Musimy być bardzo pomocne teraz dla Laury * Odparła Van a Rydel przytaknęła głową. *Nie wiem co będzie dalej, ale wiem tylko to że ona się zmieniła w ciągu godziny… * zaczęła Van ale Rydel jej przerwała…



-Godziny?, co się stało kiedy wybrali króla i królową szkoły? * odparła blondynka patrząc na naszą dwójkę.



Nie całe 2 dni temu.....


Perspektywa Rydel



Cała szkoła, calutka wraz z nauczycielami mieliśmy kończyć przedstawienie i do domu, ale nie musieli jeszcze ogłoście kto jest królem i królową szkoły do następnego balu. Przepraszam do następnego roku szkolnego. Na środek wyskoczył Pan dyrektor.



-A więc tak Królowie to Ross, Noah i Alex. A królowe to Laura, Sara i Maia. Mogę wam tylko zdradzić że król ma aż 100 procent wszyscy na niego głosowali. A więc * odparł, a my siedzieliśmy znudzeni. * Ross lynch !!! całe 100 procent zapraszamy !!! * chłopak pojawił się raz jeszcze na scenie po czym dostał koronę i pomachał do wszystkim * No proszę nasz Troy * odparł uśmiechając się do niego * Ross Lynch dzisiaj opuści również tą szkołę by się przenieś do innej. Był naszym koszykowym, kapitanem, śpiewakiem, artystą. No i królem szkoły. No dobrze dobrze, teraz Twoja królowa * odparł otwierając kopertę. * Ona otrzymała 80% oj czyli nie jest aż tak ładna. Reszta dziewczyn to 15 i 5 procent. Dobrze. Królową Rossa Lyncha jest……. Laura Marano!!!



-To ty idź * odparłam prawie zadając jej kopa, brunetka była w takim szoku że idąc aż przytuliła Rossa i powiem wam tylko jedno ich przytulenie a potem spojrzenie mówiło więcej niż tysiąc słów…