Perspektywa Laury
-Ej no daj jej oddychać!! * odparła Vanesse oddzielając
nas od siebie.
-Oj tam * odparłam śmiejąc się że zabrała mnie od Lyncha.
-No to teraz nasza kolej, czy ja też dostanę taki medal? * odparł Rick a my zaśmialiśmy się. Vanessa jednak stanęła na palcach i delikatnie
pocałowała go w usta.
-Kocham Cię * odparła a my się zaśmialiśmy. Dałyśmy po
słodkim buziaku chłopcom i zeszliśmy ze sceny na widownie gdzie czekały nasze
miejsca.
-Masz świetny głos * odparł Ell a ja uśmiechnęłam się do
niego
-Ty, ty to że nie ma Rossa w okolicy to nie znaczy że
możesz sobie podrywać Laurę ja tu kochanie jestem * odparła Rydel.
-Mamy jakieś szanse? * zapytałam Vanessy kiedy Ell
tłumaczył się Rydel, a Maia coś tłumaczyła Rockiemu.
-Raczej nie, przejdą te pierwsze 3 z klasy trzeciej
proszę Cię żeby miała przejść do finału pierwszoklasistka.
-To by były jaja * odparłam śmiejąc się. Na scenę wszedł
Ross to on dziś zaczynał. Szedł z gitarą, aż na środek. Wiedziałam że to
piosenka autorska, jego piosenki po prostu były zajebiste. Ale czy ja nie
chwale Rossa?. Strasznie dziwne.
Zapatrzyłam się na niego, bo nie wierzyłam w słowa które
słyszę.
Nie powiem poważnie się zdenerwowałam. Ale przecież muszę
udawać. Tylko jak się rozpłakać?. Po jego piosence poszłam do niego i go mocno
do siebie przytuliłam. Nikogo nie było więc odsunęłam się szybko od niego,
niestety nie wiedziałam że reszta przyszła.
-Czemu napisałeś taką piosenkę?!, po jaką cholerę kto Ci
kazał.
-Chcesz być wiarygodna?
-Wystarczy że pocałowałeś mnie, do tej szopki.
-Oni muszą uwierzyć.!
-Uwierzyć że co kochasz mnie?
-Dokładnie tak, 2 miesiące dwa miesiące i będziesz
wolna!! * odparł wkurzony
-Tak, już nie długo i skończy się to piekło.
-Jakie piekło? * zapytała Vanessa, akurat stała z Rickiem
i czekała na jego kolej, reszta czekała na widowni na Rossa.
-Na nic na nic * zaczęłam szybko ,ale Van mi nie pozwoliła.
-Wasz związek to>?, kaszana, kłamstwo to ….. * zaczęła a ja spoglądałam jej w oczy, nie wiedząc co powiedzieć.
-Nie spodziewałem się tego jak mogliście nas kłamać?! *
odparł zły Rick.
-I tak chcieliśmy się rozstać za dwa miesiące * odparł
Ross * Nie rób z tego sceny Rick.
-Sceny?, to wy ją robicie. Jak mogliście nas kłamać.
-Ale my nie kłamiemy * odparłam jak buntownicza 15 latka kłócąca się z rodzicielem.
-Nie?!, związek na niby?, czujecie coś do siebie? *
zapytała Van, a my spojrzeliśmy na siebie
by odpowiedzieć wspólnie
-Nie
-To po jaką cholerę się męczycie. Ross leci na ciebie
każda dziewczyna przez te 5 miesięcy mogłeś zmieniać laski jak chciałeś. Laura
a ty?, uważana za najładniejsza dziewczynę w szkole. No proszę Cię * odparł
Rick.
-Wiem popełniliśmy błąd.
-Wielki błąd Laura i nie nie nie tłumacz mi się bo to
beznadziejne. Jak mogliście * odparła wracając na trybuny a ja zastanawiałam
się tylko na tym jaką jestem świnią robiąc to…