Perspektywa Vanessy
Dzisiaj dowiemy się kto zostanie, by walczyć o króla i królową balu. Kto by pomyślał że z pośród 10 dziewczyn zostanie 7 by dziś zostało tylko 5. Zabawne prawda?. Spoglądałam na Rydel i Laurę wraz ze mną są jeszcze na liście. Piękne długie suknie, i mega zabawa. To nas czekało ostatnie 3 miesiące przed końcem roku szkolnego. Laura była w ramionach Rossa cholernie szczęśliwa, tańczyli i śmiali się do siebie, od czasu do czasu zajęci pocałunkami. Po drugie Rydel uśmiechając się w ramionach Ella bawiła się świetnie. No i ja i Rick, nie całowaliśmy się my po prostu podglądaliśmy młodych tańcząc w rytmie muzyki. Aż ktoś nam przerwał.
-Witacie! * krzyknął dyrektor szkoły. * Po pierwsze
chciałbym przypomnieć że nasze dzikie koty grają w przyszłym tygodniu mecz mam
nadzieje że będzie ostra wygrana. Po drugiej już dziś z 7 osób zostanie 5. Czy
to nie zabawne?. 5 dziewczyn i 5 chłopców to nie tylko my wybieraliśmy tym
razem pomagali nam inni uczniowie, rada szkoły oraz wszyscy którzy mogli
głosować. Postanowiliśmy wziąć pod lupę wyniki w nauce, pomoc w szkole,
pracowitość, talent. Od kogo mam zacząć? * zapytał a tłum zaczął się głośno
wydzierać.
-DZIEWCZYNY!!!! * Zaśmiałam się, biorąc za dłoń Laurę i
Rydel po jednej i drugiej mojej stornie. Bez nich na pewno tutaj bym nie
wystąpiła. Spojrzałam n Maie która podeszła do mnie i pogłaskała mnie po
policzku.
-Ok, niech będą dziewczyny. Imiona jakie usłyszycie to
wygrane. No i zapraszam do siebie. By dowiedzieć się jakie jest ostatnie
zadanie do przejścia do finału. Gdzie zostaną tylko 3. No to jedziemy!!!
1. Viktoria klasa 3
2. Sara klasa 3
3. Maia klasa 3
4. Laura klasa 1
5. Vanessa klasa 1
Razem z Laurą przytuliłyśmy się do siebie, po czym obie
zaczęłyśmy trzymać kciuki za naszych chłopców. Tylko 5. Tylko 5. Ich….
-No ładnie, chce wam tylko powiedzieć. Że to aktualnie
najładniejsze, najzdolniejsze dziewczyny w szkole. Chłopcy po raz na was. A
przechodzą!!!
1. Ross klasa 1
2. Noah klasa 2
3. David klasa 3
4. Alex klasa 3
5. Rick klasa 1
-Gratuluje wygranym i gratuluje tym co dzisiaj przegrali
to żadna strata uwierzcie dla nas i dla szkoły jesteście najlepsi. Mimo
wszystko. A wasza 5. Na następnym losowaniu macie….. Oho to zabawne * odparł
dyrem a mnie szlak trafiał. * Zaśpiewać
piosenkę którą sami napiszecie. No a teraz bawmy się!!! * odparł a my
rozeszliśmy się, chciałam przytulić Laurę ale dopadł ją Ross, a do mnie
podszedł Rick.
-Moja śliczna dziewczyno kocham Cię * odparł a ja musnęłam
jego usta w odpowiedzi podobała mi się ta forma odpowiedzi.
Perspektywa Rossa
-Mogę Panią prosić do tańca? * spojrzała na mnie i
zaśmiała się szeroko, doskonale wiedziałem że udaje i powiem wam szczerze że
dałem się nabrać. Wyciągnąłem do niej dłoń a ona podając swoją weszła ze mną na
scenę.
-Świetny dobór piosenki * odparła obracając się by wylądować w moich ramionach. Zaczęliśmy taniec jak Ci na filmie xD. Wsłuchałem się w słowa.
-A ty za to świetnie udajesz * odparłem całując jej usta, odwzajemniła pocałunek. Po czym obróciła się by zrobić kolejny krok. Nie miałem pojęcia że wszyscy się na nas lampią. A może sam tego chciałem?. Może sam chciałem by była w moich ramionach by była blisko. Kiedy zakończyła się piosenka znów musnąłem jej usta, bo wiedziałem że musi odwzajemnić pocałunek przecież jesteśmy w sobie szaleni zakochani. Ona odwzajemniła fakt ale biorąc mnie za rękę wyprowadziła całkowicie z imprezy.
-Co robisz?, przecież tak nie można
-Bo co?
-Bo gówno
-Oho Laura Marano się odezwała.
-Udawanie, a prawda to dwie inne rzeczy
-Ah tak?, chcesz żeby nam uwierzyli czy chcesz im
powiedzieć prawdę * odparłem mierząc ją wzorkiem. Spojrzała na mnie strasznie
wkurzona.
-A co jak się zakocham..?
-To wybijesz sobie mnie z głowy.
-Ross matole nie mówię o Tobie. Tylko o kimś innym
-Zabawna jesteś
-Ty też * odparła a ja w tej samej chwili
pociągnąłem ją
na ścianie by nie mogła zwiać. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Za bardzo nas
ciągnęło do siebie, za bardzo. Musnąłem jej usta a ona odwzajemniła pocałunek.
Pociągnęła mnie w stronę szkoły. I ciągłe się całując trafiliśmy na dach
szkoły. Spojrzała na mnie a ja na nią. Jednak nie przerwaliśmy pocałunków oboje tego chcieliśmy nie zważając na to co może wydarzyć się później. Laura odsunęła się ode mnie po czym zaczęła ściągą sukienkę, a ja patrzyłem na nią jak urzeczony. Seks na dachu szkoły to się nazywa romans życia. Widząc moją minę zaśmiała się melodyjnie by później podejścia do mnie i ściągnąć ze mnie rzeczy.
-Czy ja jestem Twoją lalką Kenem? * zapytałem ale
uciszyła mnie pocałunkiem w usta. Może i pocałunki z nią nie są takie
najgorsze może jednak się nam uda może będziemy razem mimo tego że ciągle się
ze sobą kłócimy?. A może zaraz po seksie
każde pójdzie w swoją stronę?. Przestaniemy grać teatr i zaczniemy żyć od
zera?. Jak to Laura dzisiaj ujęła ,,a co jeśli się zakochamy’’. Nie powiem
bolało mnie, bolała mnie świadomość że ona może kiedyś zakochać się w kimś
innym niż we mnie. Że może go pokochać bardziej niż mnie, że to on rozburzy jej
świat do góry nogami. To on stanie się jej księciem z bajki, a ja będę tylko
podmiotem. I kiedy wchodziłem w nią spoglądałem w jej duże ciemne oczy widząc
nie tylko pragnienie widząc coś jeszcze.
-Zawsze możesz być lalką Barbie * odparła uśmiechając się
do mnie łobuzerko…