Rozdział 53/60 ,,Mogę Panią prosić do tańca? * spojrzała na mnie i zaśmiała się szeroko, doskonale wiedziałem że udaje i powiem wam szczerze że dałem się nabrać. Wyciągnąłem do niej dłoń a ona podając swoją weszła ze mną na scenę. '' By Ross lynch

 


Perspektywa Vanessy



Dzisiaj dowiemy się kto zostanie, by walczyć o króla i królową balu.  Kto by pomyślał że z pośród 10 dziewczyn zostanie 7 by dziś zostało tylko 5. Zabawne prawda?. Spoglądałam na Rydel i Laurę wraz ze mną są jeszcze na liście. Piękne długie suknie, i mega zabawa. To nas czekało ostatnie 3 miesiące przed końcem roku szkolnego. Laura była w ramionach Rossa cholernie szczęśliwa, tańczyli i śmiali się do siebie, od czasu do czasu zajęci pocałunkami. Po drugie Rydel uśmiechając się w ramionach Ella bawiła się świetnie. No i ja i Rick, nie całowaliśmy się my po prostu podglądaliśmy młodych tańcząc w rytmie muzyki. Aż ktoś nam przerwał.




-Witacie! * krzyknął dyrektor szkoły. * Po pierwsze chciałbym przypomnieć że nasze dzikie koty grają w przyszłym tygodniu mecz mam nadzieje że będzie ostra wygrana. Po drugiej już dziś z 7 osób zostanie 5. Czy to nie zabawne?. 5 dziewczyn i 5 chłopców to nie tylko my wybieraliśmy tym razem pomagali nam inni uczniowie, rada szkoły oraz wszyscy którzy mogli głosować. Postanowiliśmy wziąć pod lupę wyniki w nauce, pomoc w szkole, pracowitość, talent. Od kogo mam zacząć? * zapytał a tłum zaczął się głośno wydzierać.



-DZIEWCZYNY!!!! * Zaśmiałam się, biorąc za dłoń Laurę i Rydel po jednej i drugiej mojej stornie. Bez nich na pewno tutaj bym nie wystąpiła. Spojrzałam n Maie która podeszła do mnie i pogłaskała mnie po policzku.



-Ok, niech będą dziewczyny. Imiona jakie usłyszycie to wygrane. No i zapraszam do siebie. By dowiedzieć się jakie jest ostatnie zadanie do przejścia do finału. Gdzie zostaną tylko 3. No to jedziemy!!!



1. Viktoria klasa 3

2. Sara klasa 3

3. Maia klasa 3

4. Laura klasa 1

5. Vanessa klasa 1



Razem z Laurą przytuliłyśmy się do siebie, po czym obie zaczęłyśmy trzymać kciuki za naszych chłopców. Tylko 5. Tylko 5. Ich….



-No ładnie, chce wam tylko powiedzieć. Że to aktualnie najładniejsze, najzdolniejsze dziewczyny w szkole. Chłopcy po raz na was. A przechodzą!!!



1. Ross klasa 1

2. Noah klasa 2

3. David klasa 3

4. Alex klasa 3

5. Rick klasa 1



-Gratuluje wygranym i gratuluje tym co dzisiaj przegrali to żadna strata uwierzcie dla nas i dla szkoły jesteście najlepsi. Mimo wszystko. A wasza 5. Na następnym losowaniu macie….. Oho to zabawne * odparł dyrem a mnie szlak trafiał.  * Zaśpiewać piosenkę którą sami napiszecie. No a teraz bawmy się!!! * odparł a my rozeszliśmy się, chciałam przytulić Laurę ale dopadł ją Ross, a do mnie podszedł Rick.



-Moja śliczna dziewczyno kocham Cię * odparł a ja musnęłam jego usta w odpowiedzi podobała mi się ta forma odpowiedzi.

 



Perspektywa Rossa




-Mogę Panią prosić do tańca? * spojrzała na mnie i zaśmiała się szeroko, doskonale wiedziałem że udaje i powiem wam szczerze że dałem się nabrać. Wyciągnąłem do niej dłoń a ona podając swoją weszła ze mną na scenę. 








-Świetny dobór piosenki * odparła obracając się by wylądować w moich ramionach. Zaczęliśmy taniec jak Ci na filmie xD. Wsłuchałem się w słowa.



-A ty za to świetnie udajesz * odparłem całując jej usta, odwzajemniła pocałunek. Po czym obróciła się by zrobić kolejny krok. Nie miałem pojęcia że wszyscy się na nas lampią. A może sam tego chciałem?. Może sam chciałem by była w moich ramionach by była blisko. Kiedy zakończyła się piosenka znów musnąłem jej usta, bo wiedziałem że musi odwzajemnić pocałunek przecież jesteśmy w sobie szaleni zakochani. Ona odwzajemniła fakt ale biorąc mnie za rękę wyprowadziła całkowicie z imprezy.



-Co robisz?, przecież tak nie można



-Bo co?



-Bo gówno



-Oho Laura Marano się odezwała.




-Udawanie, a prawda to dwie inne rzeczy



-Ah tak?, chcesz żeby nam uwierzyli czy chcesz im powiedzieć prawdę * odparłem mierząc ją wzorkiem. Spojrzała na mnie strasznie wkurzona.



-A co jak się zakocham..?



-To wybijesz sobie mnie z głowy.



-Ross matole nie mówię o Tobie. Tylko o kimś innym



-Zabawna jesteś



-Ty też * odparła a ja w tej samej chwili
pociągnąłem ją na ścianie by nie mogła zwiać. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Za bardzo nas ciągnęło do siebie, za bardzo. Musnąłem jej usta a ona odwzajemniła pocałunek. Pociągnęła mnie w stronę szkoły. I ciągłe się całując trafiliśmy na dach


szkoły. Spojrzała na mnie a ja na nią.  Jednak nie przerwaliśmy pocałunków oboje tego chcieliśmy nie zważając na to co może wydarzyć się później. Laura odsunęła się ode mnie po czym zaczęła ściągą sukienkę, a ja patrzyłem na nią jak urzeczony. Seks na dachu szkoły to się nazywa romans życia. Widząc moją minę zaśmiała się melodyjnie by później podejścia do mnie i ściągnąć ze mnie rzeczy.



-Czy ja jestem Twoją lalką Kenem? * zapytałem ale uciszyła  mnie pocałunkiem w usta. Może i pocałunki z nią nie są takie najgorsze może jednak się nam uda może będziemy razem mimo tego że ciągle się ze sobą kłócimy?. A  może zaraz po seksie każde pójdzie w swoją stronę?. Przestaniemy grać teatr i zaczniemy żyć od zera?. Jak to Laura dzisiaj ujęła ,,a co jeśli się zakochamy’’. Nie powiem bolało mnie, bolała mnie świadomość że ona może kiedyś zakochać się w kimś innym niż we mnie. Że może go pokochać bardziej niż mnie, że to on rozburzy jej świat do góry nogami. To on stanie się jej księciem z bajki, a ja będę tylko podmiotem. I kiedy wchodziłem w nią spoglądałem w jej duże ciemne oczy widząc nie tylko pragnienie widząc coś jeszcze.



-Zawsze możesz być lalką Barbie * odparła uśmiechając się do mnie łobuzerko…