Perspektywa Laury
-Ross czemu nie odezwałeś się ani słowem
-A powinien? * odparł wkurzony, opierając się o szczeble z balkonu.
-Co się dzieje? * zapytałam i w tej samej chwili dostałam
filmik siebie i Mai.
-Mogę? * podniosła głowę i spojrzała na mnie, nic nie
mówiąc podniosła głowę w górę zgadzając się z tym bym usiadła. Delikatnie
popchnęłam krzesło i usiadłam naprzeciwko niej. Ciągle się na nią gapiąc
czekałam aż w końcu do mnie przemówi.
-Jak to jest?
-Co?
-Jak to jest być z Rossem Lynchem
-Maia ja.
-Nie Lauro odpowiedz. Doskonale wiedziałaś że jestem w
nim zakochana
-Tak
-I mimo wszystko, jesteś z nim..?
-Miłości się nie wybiera, a ty jako mądra dziewczyna
wiesz o tym.
-Masz racje wiem, jestem mądrą jednak nie rozumiem jak
mogłaś zakochać się wiedząc że ja jestem
-Mówię Ci przecież Maia że to nie było na umyśle. Mam
nadzieje że mi kiedyś przebaczysz.
-przebaczę * odparła patrząc na mnie * za 3 miesiące.
-Każesz mi wybierać między nim a Tobą?
-Nie, za 3 miesiące go nie będzie i będzie wszystko po
staremu, zerwiesz z nim prawda?, na zakończenie roku szkolnego.
-Tak zerwiemy ze sobą, to tylko zabawa, a za 3 miesiące
znów będę wolna. * Nagranie się zakończyło a ja spojrzała w oczy Rossa, nigdy
nie widziałam w nich tylko smutku, żalu i tego wszystkiego…
Perspektywa Rossa
Kilka godzin wcześniej.
-Ross, Ross proszę Cię nie unikaj mnie * odparła Maia
goniąc mnie, ok będę tego żałował obróciłem się do niej i czekałem aż będzie
obok mnie.
-No hej co tam? * zapytałem kiedy już mierzyła mnie
wzrokiem.
-Rozmawiałam z Laurą. Wiesz o tym że ona nie może się
doczekać wasze rozstania? * zapytała robiąc maślane oczy. Zdziwiłem się,
naszego rozstania?. I wtedy pokazała mi filmik.
,,Tak zerwiemy ze sobą, to tylko zabawa, a za 3 miesiące
znów będę wolna.’’
-Mogę To pożyczyć? * odparłem do niej.
-Jasne * odparła stawający na palcach i całując mnie w
policzek. Napisałem szybko wiadomość do Laury ,, Spotkamy się po lekcjach, na
dachu szkoły?, strasznie tęsknie ‘’. Napisałem czekając na wiadomość od niej.
,,Jasne ‘’
No i świetnie…..
Teraz :
-Tak zerwiemy ze sobą, to tylko zabawa, a za 3 miesiące
znów będę wolna. * Spojrzałem na nią, modląc się w duchu że powie, nie to nie
ja, ona zrobiła to specjalnie. Ona to zrobiła specjalnie.
-Ross, powinieneś to zrozumieć ja chce tylko odzyskać przyjaciółkę.
-Moim kosztem tak? * zapytałem wkurzony. Może i za bardzo
podniosłem głos.
-Ross, Ciebie zaraz nie będzie, a ona będzie zawsze.
-I co wybierzesz ją? * Nie odpowiedziała nic,
przynajmniej tak sądziłem.
-Ross nie mogę wybierać między przyjaźnią całe życie a
Tobą.
-Wiem. Cholera jasna wiem !!!
-Po co krzyczysz!
-Meczy mnie to rozumiesz męczy?!. Nie mogę być związku
który z góry będzie jakąś katastrofą.
Masz racje za 3 miesiące będzie po wszystkim. * Odparłem patrząc w jej oczy *
Jesteście przyjaciółkami od dawna kurwa od dawna, zjawiam się ja i wszystko
chrzanie. Ona ma racje w jednym. Ludzie są ze sobą w związku bo chcą być
wieczność do końca życia. A nie na jakiś czas.
-Ross, powinniśmy się rozstać to nie był dobry pomysł *
odparłam a on położył czoło na moim byśmy czule milczeli przez moment.
-Strasznie mi przykro przez to wszystko.
-Mnie też * odparłam zakładając jedną rękę na drugiej. * Ross, ale obiecaj mi jedno
-Co tylko pragniesz Lau, co tylko pragniesz. * odparłem mimo wszystko. Przez te ciemne oczy. Mógłbym sprzedać diabłu dusze ale z nią zawsze tak było.
-Oni się o tym nie dowiedzą. Nie dowiedzą się że jesteśmy
razem od pewnego czasu * odparła a ja spoglądając na nią zacząłem kręcić głową
że się z tym zgadzam…..