Perspektywa Rydel
Nie rozumiałam kompletnie planu Mai. Uważała że nasza
dwójka szaleje za sobą. Są w sobie zakochani, ale nie chcą się przyznać zabawne
no nie?. Ja tam uważałam co innego. Jak zresztą wszyscy. Zebraliśmy się w kółku
czekając na Maie i Rockego, zabawne ta dwójka razem. Spojrzałam na Ricka i na
Van nie wiedzieli kiedy się pojawią, również Ell był zdziwiony. Aż przyszli.
-No w końcu! * odparł zły
-Ciebie też miło widzieć. A więc mam plan ale musicie mi
pomóc.
-Pomóc jak? * zapytałam.
-Ross i Laura muszą zatańczyć razem.
-Jaja sobie robisz? * zapytał Ell.
-Nie * odparła Maia.
-Jak chcesz się pozbyć Adama i Mai ? * spytałam.
-Zawsze mogą zatańczyć razem
-A jak chcesz ich Maia przekonać do tego.
-Oj bardzo prosto. Wiadomo że Adam ani Maia nie zostaną
królami balu. Trzeba w pierwszej kolejność załatwić by Laura niby z Adamem
wyszła ostatnia * odparła z dumną Maia
-A oni przedostatni? * dokładnie * odparła Maia szczęśliwa, na naszej drodze pojawiła się Maia i Adam.
-Cześć
-Cześć, chętnie wam pomożemy, nie sądzę bym wygrała.
Wiadomo Laura jest śliczna * odparła tamta Maia.
-No a ja nie wygram z największym ciachem w szkole *
odparł Adam a ja z dziewczynami się zaśmiałam, miał racje Ross i Laura na bank
wygrają. Spojrzeliśmy na siebie i w tej samej chwili ujrzeliśmy przyszłych
królów szkoły.
-Spadaj na drzewo Marano * odparł wkurzony blondyn.
-Normalnie pies ogrodnika, sam nie ma korzyści a nikomu
nie da. Lecz się deklu * odparła Laura.
-Sama powinnaś to zrobić, ale sorry przecież już dawno
twój lekarz się powiesił. Nie żyje * odparł
Laura wkurzyła się na tyle że stanęła w miejscu, cholernie blisko niego. Wpatrywali się w siebie
tak intensywnie że sami zastanawialiśmy się czy chcą się zabić patrząc na
siebie.
-Czy nie może Ci się tak przez przypadek coś stać Lynch *
odparła idąc w naszą stronę.
-Jak mi przykro nie da rady.
-Cześć Rossi * odparła jakaś blondynka, Laura się nie
zatrzymała za to blondyn zmierzył ją wzrokiem, poprawił włosy i podążył za
brunetka.
-Siemka * odparła brunetka uśmiechają się do nas.
-O co wam poszło? * zapytał Rick
-O to że odzywa się nie pytany * odparła Laura co rozśmieszyło resztę chłopaków. Ross i Rick przybili sobie piąteczki.
-Myśli że jest bogiem? * zapytała przez co zaśmiała się
reszta dziewczyn.
Miesiąc później
Perspektywa Vanessy
Cały poranek i przed południe spędziłam z Laurą. Szykowałyśmy malowałyśmy. Zastanawiając się jak Maia zmieniła kolejność wołania
ludzi. Laura dalej myślała że tańczy z Adamem nie spodziewała się tego że Adam
jak i Maia zrezygnowali i jest tylko 9 par. Zabawne nie? Zrezygnować w tym
samym dniu. Zabawne. Spojrzałam na zegarek a potem na resztę dziewczyn.
Wiedziałam że Mai udał się postęp jednak siego obawiała. A co jeśli skoczą
sobie do gardeł?. Dzisiaj do tytułu króla i królowej szkoły miało przejść 7
par. ( Co miesiąc mamy dostawać zadanie gdzie któreś z pary rezygnują jak Adam i
Maia ). 10 par, 3 odpadną to straszne. Chodziłam w jedną i drugą stronę.
-Nie widzę Mai * odparła Laura nie co przerażona.
-E… pewnie błąka się gdzieś * odparłam od nie chcenia.
-Ale nie chodzi o naszą Maie tylko o tą z 3 klasy. * Nie
poddawała się cholera. Jednak przyszła do mnie Rydel co mnie uratowało.
-Witajcie kandydatki i kandydaci. O to 10 par…. Para numer 10. Maia klasa 1 i Rocky klasa 1 * Maia zeszła ze schodów i podała mu swą dłoń wyszli na podwórko. * Para numer 9 Sara klasa 3 i Rick klasa 1 * oni również podali sobie dłonie i zniknęli w tłumie. * Para numer 8 Zuza klasa 3 i David klasa 3.* A potem usłyszałam swoje imię * Para numer 7 Vanessa klasa 1 i Max klasa 2. * podałam mu dłoń schodząc ze schodów i modląc się by Laura mnie nie zabiła. Błagam to nie ja wpadłam na ten pomysł. Wchodząc na środek Sali doczekałam się oklasków. ( A zapomniałam wspomnieć że w naszej szkole jest sala balowa na której są schody, to tak specjalnie efekt xd ). *Para numer 6 Viktoria klasa 3 i Ellithon klasa 1. Para numer 5 Rydel klasa 1 i Alex klasa 3. Para numer 4 Zuza klasa 2 i Noah klasa 2. Para numer 3 Klara klasa 2 i Mark klasa 3. Para numer 2 Maia klasa 3 i…. * i tu właśnie przerwa ale mi przekręt chciał iść w jej stronę Ross, ale usłyszeliśmy * Adam klasa 3. I Para numer 1 Laura klasa 1 i Ross klasa 1. * Widziałam że byli na siebie strasznie źli. Ale Laura zeszła po woli po schodach a Ross podszedł pod pierwszy schodek i czekał na nią, ona delikatnie machnęła głową podając mu swą dłoń. Wszyscy wstrzymali oddech pokłócą się.?. Jednak Laura poddała mu dłoń i ruszyli na środek parkietu. Aby tam stanąć na przeciwko siebie spojrzeć na chwilę na siebie a potem udać jak bardzo są zachwyceni swoją obecnością....