Dodatek :)

Z racji tego że we Wrześniu robię długą przerwę....... 
Tak zgadza się przede mną wyjazd za granicę :). W końcu wakacje, nie mam pojęcia czy pojadę, ale mimo wszystko zawieszam na określony czas bloga.
Czas zawieszenia od 07.09.2020 do 05.10.2020r. 

Więc teraz niespodzianka. To nie kolejny rozdział to fragment który pojawi się w nie dalekiej przyszłości :) 





Perspektywa Rossa…

Z pokoju wyszła zapłakana Vanessa z Rickiem. Wstałem, moja kolej. Przecież po coś tutaj przyszedłem. Weszłem do jej sterylnie białego pokoju. Bez klamek. Nie no żarcik. Biały pokój z brązowymi drzwiami. Zamknąłem je i spojrzałem na dziewczynę. To dziwne widzieć ją spokojną w jednej pozycji zawsze. Zabawne Laura Marano spokojna. I wtedy uderzyła mnie jedna myśl. A co gdybym ją pocałował, a ona się obudziła?. Jak w tej bajce?., o książnice.?.


-Raz kozi śmierć * odparłem i usiadłem na jej łóżku. Schyliłem się do niej by musnąć jej usta. Chciałem się od razu oddalić ale ona odwzajemniła pocałunek!. Tak odwzajemniła. A każdy jej dotyk był pieszczotą dla moich warg. Nie chciałem tego zakończyć i ona tego również. To było coś, poczułem jakby me serce dopiero teraz zaczęło serio bić. Dopiero teraz było gotowe. Dopiero teraz zaczęło żyć. Oddaliłem się od niej a ona otworzyła oczy i spojrzała na mnie swoimi pięknymi ciemnymi oczami. * Boże, obudziłaś się!, pocałunek, udało się!


-Nie, tabletki przeciwbólowe przestały w końcu działać * odparła próbując się podnieś, ale zamiast tego usłyszałem słodziutkie * Ał


-Co, jest co jest!!! * wbiegły do Sali dziewczyny


-Coś ty jej zrobił?! * krzyknęła Van z pełnymi oczami łez. Pobiegła do Laury i mocno ją do siebie przytuliła, przez co znów usłyszeliśmy


-Ał!! * kiedy Van się od niej odcneła spojrzeliśmy na siebie niepewnie. Oboje nie chcieliśmy tego zdradzić.


-Wyzwałem ją, no bo ile śpiąca królewna może spać! * odparłem wstając z jej łóżka i poszedłem do okna. Jak się kurwa otwiera to okno.


-Laura, nareście spałaś miesiąc. Ile jeszcze chciałaś przespać? * odparła Rydel delikatnie ją tuląc


-W końcu Laura ile można spać, dobrze że Ross nawrzeszczał na Ciebie i się obudziłaś * odparł Ralff podchodząc i całując ją w policzek. Ona spojrzała na mnie a ja na nią. Co ja najlepszego zrobiłem, obróciłem się do okna by móc na nią nie patrzeć. Jestem kretynem jeśli myślę że nikt się o tym nie dowie.  Zacząłem ciężko oddychać. A po za tym strasznie się denerwuje……