Rozdział 108 ,,Nie! * złapałam ją za dłoń. * Czy są moje wyniki? * zapytałam patrząc na pielęgniarkę, trzymając mocno Delly za dłoń. Usiadła na moim łóżku.'' By Laura Marano

 

 

Laura Marano

 


-Nie! * złapałam ją za dłoń. * Czy są moje wyniki? * zapytałam patrząc na pielęgniarkę, trzymając mocno Delly za dłoń. Usiadła na moim łóżku.



-Tak * odparła Pani doktor.


-Przeczuwałam to już od pewnego czasu, a dzisiaj się to wyjaśni * odparłam patrząc na nie.



-Tak…? * zapytała blondynka patrząc na mnie.



-Od pewnego czasu jest mi słabo, często wymiotuję i pewnych rzeczy przez zapach nie mogę jeść. Mam jakieś zachcianki których do końca nie potrafię zrozumieć.



-Laura JESTEŚ W CIĄŻY !!! *Zaczęła piszczeć Delly.



-Powinnaś zrobić szereg badań * odparła pielęgniarka. * Za moment powinna pojawić się u Ciebie Pani doktor.



-Czy mogę prosić o tajemnice? * zapytałam wiedząc że Delly jest w totalnym szoku.



-Oczywiście * odparła po czym wyszła zostawiając nas same. Rydel wstała po czym zaczęła chodzić w jedną u drugą stronę.



-Ile zamierzałaś trzymać to w tajemnicy?.



-Na zawsze



-Kto jest Ojcem?



-Ross



-Co!! * praktycznie warknęła na mnie *Czy on…?



-nie, zrobiliśmy to w dniu wypadu.



-Zajebiście nic tylko pogratulować. Teraz walczy o życie nie wiedząc że za 8 miesięcy pojawi się jego dziecko na świecie. Kiedy to chuja dowiedziałaś się o tym ?



-Tydzień temu



-Czy ktoś wie?



-Raini, zobaczyła test ciążowy po za tym zaczęłam strasznie wymiotować w ostatnim czasie.



-Dlaczego nie powiedziałaś nikomu z nas? * odparła Delly i już miałam słowo honoru powiedzieć kiedy drzwi się otworzyły i wpakowali się do mojego pokoju nowe osoby. Spojrzałam błagalnie na blondynkę mając nadzieje że rozumie, ona jednak dalej chodziła nerwowo po pokoju.  Raini usiadła na moim łóżku i mocno złapała mnie za dłoń.

 

-Ross…. Stracił pamięć. Nie pamięta nic. Czuję się jakby historia kołem się obraca. * Odparła nagle Raini. Spojrzałam na nią, wiedząc że nie powinnam tego mówić odparłam.



-Za tydzień wyjeżdżam na studia. * Cała trójka spojrzała na mnie.



-Co jak to?



-Na Harvard jedzie się miesiąc przed rozpoczęciem studiów. Zaczynają się kursy dla uczniów. * odparłam tak jakbym tłumaczyła to sobie a nie jej.



-Ale ty musisz coś tutaj rozwiązać, nie możesz tak po porostu  odejść. * Odparła Delly, zobaczyłam jak Raini zmierza ją wzorkiem.



-Ja, pamiętam wszystko muszę odejść tak będzie dobrze dla…



-Dla Rossa? * Odparł w końcu Ell. Zaczęłam płakać.



-Tak, nie chce by przechodził to co ja. Nie chce by mnie nie pamiętał nagle sobie przypomniał i prosił o wybaczenie. * odparłam patrząc na nich.  * A po za tym Ross mnie nie kocha.



-Myślę że mimo wszystko Cię kocha, tylko jak się spóźnisz to Maia, Olivia i Vanessa  spróbują go przekonać że to je kocha  i że chodzą ze sobą. Dobrze że jest przy nich Rick  i Rocky bo chłopak by totalnie oszalał. * Natychmiast wstałam z łóżka. Pomogła mi przy tym zaskoczona Raini, Delly podała mi moje buty.



-Ja muszę tam iść* Kiedy to usłyszałam po prostu musiałam iść do niego.



-Więc chodzimy * odparła radośnie blondynką. Kiedy otworzyliśmy drzwi do pokoju blodnyna dało się wyczuć histerię i łzy w oczach dziewczyn. Chłopak był zaniepokojony i smutnym tym widokiem.



-Nie słuchaj ich proszę Cię dobrze na tym wyjdziesz. * Ale blondyn nie patrzył na żadną osobę która była w tym pomieszczeniu patrzył wprost na mnie. A ja widząc jego zmęczenie i smutek bo nic nie wiedział stałam w miejscu i czekałam. Poczułam jak ktoś pcha się do pokoju.



-No więcej to was nie mogło tutaj być! * wydarła się pielęgniarka.



-My dopiero weszłyśmy do pacjenta * odparła Delly.



-W porządku wchodzi dalej * odparła do niej a blondynka wepchnęła mnie dalej. Co ja takiego mogę powiedzieć temu chłopakowi. On mnie nie zna, wiem co czuję, co mogę mu zdradzić by nie poczuł się skrzywdzony, zagubiony.



-Ale ja jestem jego dziewczyną ! *warknęła Olivia.



-Ja też! * odparła Vanessa i Maia.



-Nie wierzę że odważyłyście się kłamać mu prosto w oczy ! * warknęła Raini do nich.


-Wcale nie kłamię przed wypadkiem byliśmy para. * Odparła Olivia * one kłamią.



-Chcecie by żył w kłamstwie? * odparł Rick patrząc na Vanesse.



-Czy ktoś może powiedzieć mi prawdę? * odparł Ross patrząc na nas.



-Ja !! * odparła histerycznie cała trójka.