Perspektywa Mai
W końcu bal. I tak mogła bym rozpocząć swój pamiętnik.
Problem polegał na tym że nie idę na niego z moim chłopakiem. Tak wiem, jestem wstrętna, bujam się w kumplu eks chłopaka. Ale co ja zrobię?. Po prostu nie
potrafię olać go totalnie, i kiedy weszłam na sale i zobaczyłam przy nim Olivie
Holt, jego eks eks dziewczynę zrobiłam się czerwona jak burak.
-Witamy!!! * odkrzyknął dyrektor po czym zaczął mowę *
Witam was na ostatnim balu ostatniej klasy. Mam nadzieję że wszyscy będą bawić
się kulturalnie. A teraz zapraszam wszystkie pary, tak pary. Do pierwszego
tańca. * Muzyka zaczęła się a ja rozejrzałam się za kimkolwiek, za moment będę
mogła tańczyć z Rossem. Ktoś jednak chwycił mnie za dłoń. Spojrzałam na niego, a
on
uśmiechnął się do mnie szeroko.
-Vanessa źle się czuję będzie nas obserwować zatańczysz?
* zapytał mnie inny blondyn a ja wyciągnęłam do niego dłoń i przeszłam obok
niego.
-Ależ oczywiście Proszę Pana * weszliśmy do półkola. By
tańczyć w rytmie muzyki.
Perspektywa Rossa
Muzyka zaczęła grać i nie wiem kiedy pojawiłem się w kółku, może to przez Oli która mnie wrzuciła do niego?. Rozejrzałem się szukając pewnej brunetki, tak może i poddałem się o nią, ale jako królowa ostatniego balu powinna ze mną zatańczyć. Zatańczyłem po drodze z Raini, Rydel jakąś dziewczyną która uśmiechając się do mnie nie mogła się skupić na tańcu, jakaś brunetka aż trafiłem na Laurę..
-Zatańczymy?
-Raczej nie mamy wyjścia, po za tym niegrzecznie
było by się nie zgodzić.
-Też tak uważam * uśmiechnąłem się do niej szeroko,
wziąłem ją w ramiona i zaczęliśmy tańczyć. Kiedy tylko była możliwość zmiany
partnera tylko kręciłem głową byłem zajęty tańcem z nią.
-Rozumiem że król i królowa Balu musi zatańczyć razem? *
odparła śmiejąc się, widząc że nie chce jej puści do jakiegoś kolesia.
-Powiedzmy że pomagam staremu przyjacielowi o nazwie
,,przeznaczenie ‘’
-Przeznaczeniu?, Ross.
-No co Lauro? * odparłem śmiejąc się kiedy tym razem znów
obeszła nas kolejka. * Mógłbym z tobą zatańczyć całą noc.
-A co z Olivia?
-Jaką Olivią?
-No kręci się obok Ciebie * Odparła, a ja po raz pierwszy
poczułem że Laura mogła by być zazdrosna uśmiechnąłem się do niej szeroko.
-Oj oj, Lauro przecież mogę się sobą podzielić.
-Zauważyłam * odparła rozglądając się.
-Za czym tak patrzysz?
-Za Noah, nie widziałam go odkąd tańczę z Tobą.
-Nie moja wina że jesteś zbyt zajęta mną * zmierzyła mnie
wzrokiem, po czym znów zaczęła się rozglądać.
-Pomóc Ci szukać?* zapytałem po czym stanęliśmy w miejscu
rozglądając się.
-Nie, Ross poradzę sobie
-Co się dzieje? * zapytałem chwytając ją za rękę,
obróciła się w moją stronem. * No powiedz* odparłem przyciągając ją w swoją
stronę po czym dotknąłem ją obiema dłońmi na twarzy. Spojrzała w końcu na mnie.
* Obiecałaś mi przyjaźń nie pamiętasz?
-Nie bardzo
-Masz rację nic takiego nie mówiłaś, ale ja zasłużyłem na
chociaż tyle
-Masz rację zasłużyłeś. A więc Noah. Ech ale się nie
śmiej.
-Jasne, nie będę
-Noah twierdzi że coś do Ciebie czuje...
-Pff…Co.?, przecież nie znasz mnie, nie da się pokochać
osoby której się nie zna. To lekka przesada. Chodzić znajdziemy go.
-Ross * odparła teraz ona chwyciła moją dłoń.
Spojrzeliśmy na siebie. * myślę że….
-Że?
-A jeśli on ma racje?
-Lauro, nie znasz mnie, jestem dla Ciebie obcym facetem.
-Ale mam pamiętnik, a on ma spisane wszystko. Naszą
pierwszą noc…. Pocałunek w deszczu obiecałeś że zawsze będziesz, ty jako pilot,
nasze poznanie. * Doznałem szoku, ona pisała pamiętnik, nie wiedziałem co
powiedzieć.
-To była stara Laura, nie ta aktualna * odparłem bo wiedziałem
że muszę być chamski. W końcu zakochała się nie chciałem jej tego spieprzyć.
-Masz rację, ale jak mam wyjaśnić Noah?
-Co masz mi wyjaśnić? * odparł Noah, pojawiając się dosłownie z znikąd. No właśnie jak ona ma mu to wyjaśnić. Spojrzałem na nasze splecione dłonie. Aby później poczuć dłoń na moim barku.
-Tutaj jesteś wszędzie Cię szukałam. *Uśmiechnęła się do
nas Olivia Holt, po czym pocałowała mnie w policzek, spojrzałem na Noah i
Laurę. Po czym mruknąłem tylko.
-Miłego wieczoru. * I poszedłem z inną chociaż gdybym
mógł cofnął bym się i błagał Lau o to by sobie mnie przypomniała. Za bardzo ją
kochałem i wiedziałem dokładnie że nie dam sobie rady bez niej zdecydowanie
jest była i będzie moim życiem.