Rozdział 96 ,,Tak, robi z Ciebie alkoholiczkę * odparłam patrząc przed siebie. Z Laura było coraz gorzej, obrażała, wyzywała i ciągle piła, i nie wiem czy to przez to że chciała zapomnieć czy przez to że poznała Raini. Postanowiłyśmy z dziewczynami wypróbować. I kiedy wróciliśmy do pokoju, przypilnowałyśmy żeby Laura była sama. Czekając na odpowiednia porę zaczęłyśmy atak. '' By Vanessa Cullen

 


 

Wspomnienie Vanessy




 

-Wy to się szykujecie na randkę?, czy co? * odparła Laura  zdejmując trampki i rzucając je gdzieś w kąt.



-Nie czekamy na Ciebie * odparłam do niej.



-Oj nie aż tak słodko bo żygać mi się chce



-Strój od razu zakładasz? * zapytała zaskoczona Maia



-Nie czekam na Boże narodzenie * odparła. Weszła do łazienki.



-Laura!!! * krzyknęłam  przy drzwiach.



-Spoko spoko, uderzyłam się !! * odparła * Leszcze..!!!



-Długo jeszcze?, przyszła……? * zaczęłam jak było nowej?



-Kiedy ty się nauczysz że to…. Raini!!!!!



-Suka, pijesz beze mnie? * odparła pijąc, zaśmiała się. Szybko założyła sukienkę na kostium po czym ruszyłyśmy na plaże.



-Ty nie po prowadzisz samochodu jesteś pijana!! * krzyknęłam do niej.



-Bo piłam szmato! .



-Kiedy masz wyścig>>? * zapytała Raini



-Pod koniec tygodnia a co?



-No to możemy pić!! * krzyknęła pokazując kolejną butelkę Brandy.



-No i rozumiecie już dlaczego ją kocham? * spytała Laura mnie i Rydel.



-Tak, robi z Ciebie alkoholiczkę * odparłam patrząc przed siebie. Z Laura było coraz gorzej, obrażała, wyzywała i ciągle piła, i nie wiem czy to przez to że chciała zapomnieć czy przez to że poznała Raini. Postanowiłyśmy z dziewczynami wypróbować. I kiedy wróciliśmy do pokoju, przypilnowałyśmy żeby Laura była sama. Czekając na odpowiednia porę zaczęłyśmy atak.



-CO się z Tobą dzieje?! * krzyknęła pierwsza Maia



-Bawię się bo są wakacje jak nie widzisz * odparła zaciekle



-To nie jest zabawa, po co to robisz? * zapytała Rydel



-Czy jak odpowiem że dla zabawy to dasz mi spokój?



-To nie jest dobre, to nie jest dobry sposób aby zapomnieć Rossa * odparłam ja i to był czuły punkt, Laura spojrzała na nas a potem zaczęła płakać.



-Jesteśmy tutaj aby Ci pomóc, nie żeby Cię skrzywdzić.



-Ale mi pomaga zabawa, a Raini zgodziła mi się pomóc



-Ale w czym pomóc * odparłam bo teraz ja prowadziłam rozmowę.



-Wy sądzicie że jest wstrętna ale ona mi pomaga, to ja ją zmuszam do picia i ona jest taka dobra. Ona mi pomaga a wy?



-My też Ci pomagamy * Odparła Rydel. Laura wraz ze mną spojrzała na nią.



-Ja nie chce go pamiętać!!!



-I wkrótce zapomnisz obiecuje Ci * 

( zabawne ) odparłam przytulając ją mocno do siebie



-No to idziemy na imprezę!!! *Krzyknęła wstając i zaczęła skakać w górę.  To co działo się później to istny koszmar. Laura była nas zła i pod pływem alkoholu postanowiła się zemścić. Nikt nie wiedział że namówiła kolesia aby uwiódł mnie i zaprowadził do łóżka. W dniu wyścigu  nie życzyłam jej  powodzenie, taka byłam straszna. Laura natomiast przytuliła wszystkich. Tak jakby czuła.  To Calum się wygadał on powiedział co się działo na imprezie.  Ja z Rickiem kłóciłam się, a Laura prowadziła w tym wyścigu. W chwili kiedy Rick się dowiedział, straciła panowanie nad samochodem, który zaczął tańczyć uderzając dwa samochody z tyłu. Prędkość była tak duża że samochód przeleciał kawałek po czym szurając na drodze uderzył potężną siła w reklamę, a samochód się zapalił. Zaczęli wszyscy  biec, brunetka była w pułapce dojrzę że  samochód się praktycznie palił to jeszcze była zakleszczona. Nie była przytomna, panikowaliśmy krzyczeliśmy myśląc że uda nam się ją  obudzić.  A potem będąc w szpitalu dowiedzieliśmy się najgorszej możliwej wiadomość….



-Rodzina?



-Tak, co z nią co z nią




-Przykro mi * zaczął a my myślałyśmy o najgorszym  *Ma spory uraz głowy, połamane żebra, nie ma sprawnego kręgosłupa i zapadła w śpiączkę



-W śpiączkę?, chce pan powiedzieć że jest jak roślinka? * odparła Rydel a ja usiadłam na krzesełku, to moja wina czemu ja jej to życzyłam. Ja jej życzyłam śmierć. Zaczęłam płakać, a doskonale wiedziałam że to nie koniec przykrość jeszcze czekało mnie rozstanie z Rickiem.



-Jest roślinką * odparła znów Rydel po czym również usiadła na krześle



-Ona, ona czy możemy do niej wejść * odparła Maia



-Nie, nie możecie na chwilę obecną walczy o życie. W ciągu 24 godzin dowiemy się czy jej organizm walczy czy umiera.



-Jak to czy walczy czy umiera!!! * krzyknęła zła Raini



-Po tak ciężkim wypadku organizm może się poddać, podczas operacji jej serce jakby stanęło na kilka sekund pokazując tym samym że jest za słaba by żyć. W ciągu 24 godzin dowiemy się czy walczy o swoje życie, możecie na nią po patrzeć przez szybę, rodzice powiadomieni?.